Pierwszą na świecie makietę z padającym deszczem można od kilku dni oglądać w Kolejkowie w gliwickiej Europie Centralnej. Miniatura przedstawia Chebzie, dzielnicę Rudy Śląskiej. Prace nad makietą trwały cztery miesiące. Przygotował ją pięcioosobowy zespół modelarzy. Stworzyli oni m.in. specjalny system kanalizacyjny, który nie niszczy zbudowanych elementów. Deszcz na makiecie włącza się co sześć minut. Miniatura została też wzbogacana o elementy dźwiękowe - słychać towarzyszące ulewie grzmoty.
- To jedna z najbardziej znanych robotniczych dzielnic na całym Górnym Śląsku. Chyba nie ma osoby, która nie słyszała o Chebziu. Dzielnica nie cieszy się najlepszą sławą, ale wśród jej zabudowań można odkryć prawdziwe architektoniczne perełki. Są tam familoki, w których mieszkali kiedyś górnicy i hutnicy, ale też domy budowane przed laty specjalnie dla kadry kierowniczej pobliskich zakładów. Miejsce ma niesamowity klimat. Nie mogło zabraknąć Chebzia wśród naszych miniatur - mówi Jakub Paczyński, pomysłodawca Kolejkowa.
Aby dokładnie oddać każdy szczegół zabudowań Chebzia, dzielnicę sfotografowano za pomocą mierników laserowych. Później zdjęcia zostały poddane obróbce w specjalnym programie komputerowym. Na makiecie można zobaczyć m.in. przechodniów z parasolkami, dzieci bawiące się na podwórku czy autobusy i samochody z włączonymi wycieraczkami. Co kilka minut słychać też donośny głos kobiety, która woła swojego syna, Bercika, do domu.
Wszystkie komentarze