W każdą niedzielę Iryna Danko zabiera dwie duże paczki mikrogreenów i zawozi je na ekologiczny targ w Gliwicach. Interes kręci się nieźle.
Małżeństwo z Gliwic od początku wojny w Ukrainie gości u siebie uchodźców, ale pieniędzy z rządowej zapomogi nie dostaną. - Nie wypełniliśmy jednej kratki we wniosku - mówi pan Sławomir.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.