Pensjonariusze byli zakażeni świerzbem, pogryzieni przez pluskwy, zamykani w pokojach bez dostępu do dzwonków - to tylko niektóre nieprawidłowości odkryte podczas kontroli w DPS dla Kombatantów. Prezydent Zielonej Góry zdecydował, że domem pokieruje nowa dyrektor.
Skompromitowany poseł Łukasz Mejza, który niebawem może stracić immunitet, wszedł w szeregi Zakonu Rycerzy Jana Pawła II Wielkiego. Inwestytury dokonał w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach.
- Dzieci nie było widać, ale często było słychać ich płacz - mówią mieszkańcy Przemkowa. Rok przed pobiciem Piotrusia Marcin G. ogłasza na Facebooku: "Szukam pracy jako utylizator ludzkich zwłok, z zamiłowania jestem ksenofobem". Nie kryje się z sympatią do Putina.
- Ostatnio leczyliśmy 15-latka, który ważył 138 kg. Doszło do gigantycznego ropnia torbieli krzyżowej, który nie wystąpiłby, gdyby nie nadwaga. 20 lat temu mieliśmy jednego takiego pacjenta w roku, dziś dwóch-trzech w miesiącu - mówi chirurg dziecięcy Tomasz Grzechnik.
Fala powodziowa w Szprotawie wyprzedziła o kilkanaście godzin wyliczenia hydrologów i była wyższa, niż prognozowali. Bogusław Wójcikowski został w zalanym domu, by opiekować się matką. Płyniemy do niego ze strażakami.
- To wszystko przypomina mi sytuację z lat 90., gdy pod Warszawą miał powstać pierwszy ośrodek dla chorych na AIDS - mówi prof. Zbigniew Izdebski, współtwórca kierunków lekarskich.
- Może uratują nas Amerykanie? - zastanawiają się mieszkańcy Młynkowa. Muszą załatać workami pięciokilometrowy wał na Odrze. Mają mało czasu.
- Nie jestem fanem polowań, ale tu wyjścia nie ma. Miłośnicy zwierząt pytają, w czym mi zawinił szop. A czym zawini zakażony czterolatek, gdy trzeba będzie usunąć mu oko? - mówi prof. Grzegorz Gabryś, zoolog.
O tym, że na plebanii mieszka pedofil, mieszkańcy dowiedzieli się przypadkiem, po kilku miesiącach. - Wtedy skojarzyliśmy, że brat księdza zaczepia dzieci, klepie po pupach, robi zdjęcia - opowiadają. Policję zaalarmowali lekarze szpitala psychiatrycznego w Zaborze.
Mirosław Gąsik, burmistrz Szprotawy, przesiedział w areszcie dziewięć miesięcy, gdy agenci CBA posądzili go o wzięcie pół miliona łapówki. Sąd właśnie oczyścił go z zarzutów. - To quasi bandycka organizacja, napiszę książkę. To nie może być "ściśle tajne" - mówi burmistrz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.