Gliwice drugiej połowy XIX wieku. W jednopiętrowym budynku znajdowała się gospoda, zaraz obok działał lazaret wojskowy. W ogrodzie za budynkami powstał w 1875 roku teatr letni. Zjednoczone Teatry Gliwic i Tarnowskich Gór dawały przedstawienia w salach "Schuetzengarten".
Cały plac zmienił się za przyczyną gliwickiego przedsiębiorcy Friedlandera. W 1879 roku odkupił wszystkie budynki po to, by trzy lata później wybudować w tym miejscu kompleks rozrywkowy - wielki kinoteatr, który cieszył się ogromną popularnością.
Następnie teren wykupiło miasto Gliwice i w kinie przeprowadzono remont generalny. W sierpniu 1918 roku duża sala kinowa mogła pomieścić 570 widzów. Znajdowała się tu także sala teatralna, restauracja, mała salka służąca spotkaniom towarzyskim oraz ogród, który znajdował się na tyłach kompleksu.
Oprócz projekcji filmów, którym towarzyszyła orkiestra, odbywały się tu także przedstawienia teatralne. Projekcje, jak i spektakle, można było oglądać również w tzw. małej sali, która mieściła się nad restauracją.
24 marca 1919 roku doszło do tragedii. Gdy okazało się, jak wielki jest mniej rozmiar, mieszkańcy nie mogli wyjść z szoku.
Tego marcowego dnia w kinie Capitol odbywało się przedstawienie "Święta Jadwiga patronka Śląska", a sala była wypełniona po brzegi widzami. Były to głównie dzieci. Jak podawały gazety, widzów było więcej niż miejsc. W fotelach zasiadło aż 80 dzieci.
Pożar rozpoczął się od kotary. Dzieci wpadły w panikę. Początkowo ogień nie był duży, ale dzieci próbujące uciekać zatarasowały drzwi wyjściowe, które otwierały się w drugą stronę. Co więcej sami organizatorzy mieli je wcześniej zamknąć, żeby nikt bez biletu nie mógł się dostać do środka.
Ogień szybko się rozprzestrzenił. W pożarze zginęło 76 dzieci. 56 z nich pochowano w zbiorowej mogile na Cmentarzu Lipowym w Gliwicach, którą wieńczy pomnik autorstwa Paula Ondruscha. Na nagrobku umieszczono wizerunek Chrystusa, który przygarnia do siebie dzieci. Sama mogiła wraz z pomnikiem przetrwały do dzisiaj.
Ostatecznie kino popadło w kłopoty finansowe. Miasto podjęło decyzję o wydzierżawieniu kompleksu, który przetrwał do roku 1945. Wojska radzieckie, które zajęły Gliwice podłożyły pod budynek ogień.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze